Kategoria: Sekcja Szybowcowa

Ostrów glide 2017

Jakub Puławski z Aeroklubu Ostrowskiego w klasie Standard oraz Zbigniew Górecki z Aeroklubu Łódzkiego w klasie Club stanęli na najwyższym stopniu podium Międzynarodowych Szybowcowych Zawodach Ostrów Glide 2017. Dwoje naszych pilotów Wojciech Fajga na Promyku i Zbigniew Lutowski na Jantarze wzięli także udział w tych zawodach w klasie Club. Pogoda nie rozpieszczała, ale to właśnie stanowi o jakości pilota szybowcowego, bo zawody wygrywa się w słabych warunkach, kiedy najmniejszy błąd może stanowić o przegranej lub podium.

wyniki tutaj



A w niedzielę…

W niedzielę, po sobotniej zawierusze, udało nam się wrócić na trawę. Wielu wznawiających się po przerwie szybowników ma w obowiązku zgodnie z programem szkolenia wykonać loty z instruktorem. Nasz Bocian wzleciał tego dnia 66 razy. W doskonały sposób opisał ten treningowy dzień w swoim poście jeden z naszych kolegów: „Dzisiaj dzień z serii koszmar instruktora. 6 czy 7 (było w sumie 12 osób) zdeterminowanych do latania. Delikatne sugestie, ze to bezchmurna i ze holownika nie ma, a ta wyciągarka to generalnie coś słabo ciągnie, mając skłonić przybyłych do odboju, zostały bezlitośnie zignorowane. Co prawda, trzeba instruktorowi przyznać, ze znalazł sobie sposób na osłodę dnia i zarządził starty z wysokości dolnego ogranicznika, po czym z oddali obserwował jak masywny bocian jest przepychany przez zlanych potem uczniów. Nawet blask słońca nie był w stanie przyćmić promieniującego z kącików ust instruktora uśmiechu satysfakcji.”

Podstawówka zaczęła loty

Rozpoczęły się loty tegorocznej grupy podstawowej. Pod czujnym okiem instruktora prowadzącego Andrzeja Bednarza i wspomagających go innych instruktorów nasz Bocian SP-3040 kilkadziesiąt razy wzbił się w powietrze. Bocian to jeden z najlepszych szkolnych szybowców dwu-sterowych wykorzystywanych do szkolenia. Bardzo poprawny w pilotażu chętnie pokazuje wszystkie błędy, ale ma również duży zakres bezpieczeństwa. Konstrukcja nie jest nowa. Choć teraz służy głównie do szkolenia to został zaprojektowany jako szybowiec wyczynowy. Szybowiec charakteryzował się szeregiem nowatorskich i ciekawych rozwiązań konstrukcyjnych stawiających go w rzędzie najnowocześniejszych szybowców świata: proste wolnonośne skrzydła z ujemnym skosem, wygodna kabina z miejscami w tandem osłonięta przestronną limuzyną dającą doskonałą widoczność, zwłaszcza z przedniej kabiny, stalowa kratownica w centralnej partii kadłuba stanowiąca węzeł mocujący skrzydła i elementy napędów, łatwy montaż i demontaż.  Szybowiec zaczął zastępować wykruszające się w aeroklubach Czaple i dziś obok laminatowego Puchacza jest podstawowym szybowcem szkolnym. Doskonale jak na swoje czasy osiągi szybowca zaowocowały szeregiem świetnych wyczynów: rekord świata Henryka Zydorczaka (pasażer E.Oleś) na trójkącie 200 km – wynik 66,05 km/h , docel-powrót 543,5 km (Ratusinski – Maciejewski), docel 540 km (Majewska – Raźe), trójkąt 100 km – prędkość 109 km/h (Kluk-Wyźanowski) i 76.19 km/h (Majewska-Raźe), trójkąt 200 km- prędkość 66,55 km/h (Majewska- Adamczyk) trójkąt 300 km- prędkość 61,72 km/h (Bajewska-Tomala). Produkcję Bociana filia Zakładów Szybowcowych w Jeżowie Sudeckim zakończyła w 1976 roku. Prawie połowę produkcji wyeksportowano do 27 krajów świata.

fot: Wojciech Frank



Nasi piloci w Prievidzy

Po raz kolejny piloci z Aeroklubu Bydgoskiego pojechali w Słowackie góry po szybowcowe doświadczenia. Zaraz po pierwszych w sezonie 2017 międzynarodowych zawodach do Prievidzy zjeżdżają kolejni piloci spragnieni empirycznych i estetycznych doznań w górskim lataniu.


Tym razem pogoda nie rozpieszczała naszych kolegów. Artur pierwszy raz na Jantarze śmigał nad górami, ale i w dolinach radził sobie znakomicie sprawdzając dzielnie stan słowackich pól. W górach to nie lada sprawka. Wybór przygodnego lądowiska wymaga zwiększonej uwagi z racji na ich nieliczna dostępność jak i ukształtowanie terenu. Nowy typ szybowca na zawodach to kolejne doświadczenie. Wojtek na świeżo malowanym Promyku latał rozważnie i jak mówił: „Chcę przelecieć trasę i otworzyć podwozie do lądowania”. Plan się powiódł i zaniósł Wojtka w środek stawki. Pogoda i zróżnicowane warunki w ciągu dnia dają doświadczonym wiatr w skrzydła. Oprócz termiki wykorzystują zbocza do lotu żaglowego, albo kapryśną wiosenną falę nad inwersją. Tylko, że oprócz wiedzy trzeba mieć doświadczenie. Jak się lata pokazali młodzi górale. Marek Niewiadomy i Wojtek Wojtaczka zdystansowali pozostałych zawodników objawiając niezwykły talent na miarę wielkich mistrzów. W warunkach, w których nikt nie myślałby nawet o wejściu do hangaru i wyjęciu sprzętu oni oblatywali trasę i to z imponującymi osiągami. Gratulujemy zwycięzcom, a naszym kolegom kolejnych doświadczeń.



Szybowcowe Mistrzostwa Polski Club A

Zakończyły się pierwsze w sezonie Mistrzostwa Polski. Skład zawodników przypominał świąteczny keks szczodrze nasycony bakaliami mistrzów szybownictwa. Pogoda dopisała i od samego początku było ciekawie. Rozegrano sześć konkurencji. Młodzież z Lisich Kątów zdominowała początek rozgrywek jednak damoklesowy miecz ambicji okazał się za słaby żeby sprostać „starym” wyjadaczom. Warunki wraz z upływem zawodów słabły, zaczęło się robić coraz trudniej. W rozgrywkach zaczęła brać górę taktyka lotów grupowych i obsesyjna obserwacja innych zawodników. Zbiorowa inteligencja peletonów przemierzających bezchmurne połacie Borów Tucholskich zwyciężała indywidualistów. W tabeli ciasno. Błąd, nawet niewielka strata kosztuje spadkiem o kilka, kilkanaście pozycji. Lądowanie w terenie przygodnym to nieodwracalna utrata dobrego miejsca. A „starzy” nie śpią i konsekwentnie pną się ku górze.

Aeroklub Bydgoski reprezentowało troje zawodników. Krzysztof Anioł Sobiecki tradycyjnie na Jantarze std, Mateusz Zakrzewski na swoim ASW-19b startował po raz drugi w SMP i debiutant w tej randze mistrzostw Daniel Nowicki również na prywatnym ASW-19b. Mateusz pokazał błysk talentu w pierwszej konkurencji plasując się na wysokiej 11 pozycji, ale w dalszych konkurencjach podzielił los młodych pilotów ustępując miejsca doświadczeniu starych wilków. Zajął ostatecznie 29 miejsce. Daniel na swoich pierwszych zawodach na nowym szybowcu w najbardziej zaawansowanej stawce pilotów napełnia worek doświadczeń rozpoczynając czwartą dziesiątkę zawodników. No i Anioł. Powoli, acz konsekwentnie z konkurencji na konkurencję wędrował w górę tabeli. W rezultacie zaszedł aż na 6 miejsce. Ogromne gratulacje.

Świetne, emocjonujące udane organizacyjnie i medialnie zawody. Można pogratulować kolegom zza Wisły.

Tabela końcowa tutaj

 

 

wszelkie prawa zastrzeżone © Aeroklub Bydgoski