Lotna pogoda w poniedziałek jest darem dla nielicznych i przekleństwem dla większości. Ci, którzy mogli zorganizować sobie czas wolny w ten dzień zostali wynagrodzeni pięknymi warunkami do szybowcowych podróży, a pozostali zniewoleni pracą lub innymi obowiązkami zasłaniali okna, albo z zazdrością śledzili na portalach społecznościowych poczynania kolegów. Liderzy bydgoskiego szybownictwa to obecnie Anioł, Wojtek, Artur i Daniel. Anioł „bawi” na Słowacji i walczy o coraz lepsze miejsce na zawodach w Prievidzy (obecnie 7/50), a nasi domowi liderzy ścigali się na bydgoskim niebie. Wraz ze spływem chłodnych i chwiejnych mas powietrza oraz przy silnym wietrze powstające cumulusy mają tendencję do tworzenia tzw. szlaków czyli długich na wiele kilometrów pasm chmur pod którymi występują noszenia. W takiej sytuacji pilot szybowcowy bez utraty prędkości związanej z czasem naboru wysokości w krążeniu może wykonywać długie i szybkie przeloty. Tak właśnie wyglądało tego dnia. Piękny początek sezonu zaznacza się także w tabeli Całorocznych Zawodów Szybowcowych im. Ryszarda Bitnera, gdzie bydgoscy szybownicy aktualnie przodują w tabeli. Oby tak dalej.
Kategoria: Sekcja Szybowcowa
Anioł odjeżdża
Nasz czołowy zawodnik Anioł Krzysztof Sobiecki szykuje się na kolejny tour zawodów w 2016 roku. Przy udziale kilku kolegów z sekcji zapakowaliśmy go właśnie na naszego Krakusa. Jak zwykle wczesną wiosną jedzie na pierwsze w tym sezonie zawody w gościnne góry naszych południowych sąsiadów na Flight Challenge Cup Gliding 2016 do słowackiej Prievidzy. Zawodnicy będą rywalizować tam w trzech klasach szybowców. W klasie Club A nasz zawodnik będzie reprezentował bydgoskie barwy na aeroklubowym Jantarze 2, w klasie 15 metrowej Sebastian Kawa będzie bronił swojego mistrzowskiego tytułu, a w klasie Mixed rywalizować będą piloci zawodniczych szybowców dwumiejscowych, klasy otwartej i osiemnastometrowej. We wszystkich klasach na tych zawodach będzie brało udział 125 szybowców w tym 43 zawodników z Polski. To jedne z najliczniej obsadzonych zawodów rangi regionalnej, które stanowią zazwyczaj wstęp do wszelakich mistrzostw w nadchodzącym sezonie. Będziemy kibicować Aniołowi oraz wszystkim naszym kolegom. Latajcie szybko i wysoko.
Pierwsze kwietniowe loty
Ciepłe i pogodne dni przyciągnęły w pierwszy weekend kwietnia sporą grupę naszych członków. Szybownicy, piloci samolotów i zaprzyjaźnieni skoczkowie używali darów aury do ostatnich godzin dnia. Już od czwartku wzorcowa termika naniesiona z ciągnącymi się po horyzont szlakami cumulusów nie pozwalała normalnie funkcjonować tym, którzy mają stanowiska pracy blisko okien. Portale społecznościowe zapełniały się fotografiami tego pięknego zjawiska zaostrzając tylko apetyty na nadchodzące wolne dni. Szczęśliwie dla pilotów szybowcowych przesuwające się powoli na wschód centrum wyżu pomogło utrzymać jeszcze przez sobotę na tyle chwiejną atmosferę, że mogły odbyć się loty termiczne. Bezchmurne i zasnuwające się cirrostratusem niebo nie nastrajało zbyt optymistycznie. Po starcie okazało się, że da się trzymać powietrza, a nawet polatać chwilkę dłużej. Wojtek wisiał ponad trzy godziny na Promyku, a załodze Bociana udało się w bąblowatej termice wyjść ponad tysiąc-metrową inwersję osiągając 1400 m nad poziom lotniska. Pozostali odnawiali nawyki w lotach z instruktorem tak na dwusterach jak i na Piracie. Latała Wilga ze wznawiającymi się holownikami. RV-7 krążył po kręgu. Burczał basem Antek wywożący skoczków, których kolorowe czasze, co rusz zdobiły bydgoskie niebo. W niedzielę aktywność nie zmalała. Tego dnia loty szybowcowe odbywały się za wyciągarką jednakże termiczna wydajność atmosfery wyraźnie osłabła wraz z rosnącym z godziny na godzinę warstwowym zachmurzeniem. Tak czy inaczej loty po kręgu na początek sezonu każdemu się przydadzą. Cóż można napisać więcej… Udany weekend w AB.
Sezon 2016 rozpoczęty
Piękna pogoda wielkanocnego poniedziałku była największym prezentem dla stęsknionych latania członków Aeroklubu Bydgoskiego. Chwiejna atmosfera zaraz po przejściu chłodnego frontu i temperatury grubo powyżej 10 stopni przyciągnęły na trawiastą połać liczną rzeszę szybowników. Udało się polatać. Po zimowej przerwie nawyki wznowione i można trenować dalej. Nie byłoby to możliwe gdyby nie zaangażowanie wielu osób, które przygotowywały do stanu użyteczności szybowce, wyciągarkę oraz lotnisko. Należą się im ogromne słowa podziękowania! Lataliśmy na Bocianie po kręgu i na sytuacje awaryjne, ale kilku śmiałkom udało się zaczepić na wczesną termikę. Z 200 metrowego holu za wyciągarką dokręcili się do podstawy, która po południu podniosła się do 1500m. To cieszy, kiedy wraz z pierwszą termiką jesteśmy gotowi. Piloci samolotowi także wykorzystali zalety pięknej aury trenując pierwsze kręgi w tym roku. Wiosna proszę państwa, latamy!
fotografie: Artur Lech, Grzegorz Nadolny, Marcin Zaborowski
Pachnie wiosną…
Pachnie wiosną, a przynajmniej końcem zimy. Powolutku, pomalutku zbliżamy się do nowego sezonu. Chociaż na zewnątrz oznak niewiele, to praca w aeroklubowym warsztacie wre. Pod czujnym okiem naszego mechanika Pawła, kolejne szybowce poddawane są szczegółowej inspekcji i gotowe do montażu czekają na zbliżający się sezon. Bydgoscy szybownicy aktywnie mu w tym pomagają. Pierwszy jak zwykle gotowy „Aniołowy” Jantar. Zawody w Słowackiej Prievidzy już za niecały miesiąc. W klubie przed nami jeszcze trochę sportu na świeżym powietrzu. Ciepła zima pozwoli nam wcześniej niż zwykle wejść na murawę, aby wyrównać skutki kilkumiesięcznej pracy podziemnych rywali. Aeroklubowe krety mają się bardzo dobrze, można powiedzieć coraz lepiej, a gatunkowa ochrona świetnie im służy… niestety. W najbliższych dniach uzbrojona w łopaty szybownicza brygada będzie toczyć nierówną walkę o równy teren. Nasi „prywaciarze” po klubowych obowiązkach także ruszyli do inspekcji swoich ptaków. Z każdym rokiem coraz ich więcej, a rosnąca flota wygląda imponująco. W międzyczasie kurs teoretyczny ruszył, adepci na nowych pilotów nasiąkają wiedzą, a starzy wyjadacze planują długie i rekordowe trasy. Znaczy…czuć wiosnę panie i panowie, czuć wiosnę.