Kolejny sezon za nami. Nie był to sezon łatwy, ani dla klubu, ani dla sekcji szybowcowej. Sprawy, jak najogólniej mówiąc, proceduralne nie pozwoliły nam wystartować o czasie. W natłoku walki z przeróżnymi siłami wewnętrznymi i zewnętrznymi udało się nam jednak wyekspediować za granicę naszego Anioła. Walczył dzielnie w Previdzy, a jego aktywność lotnicza i odnoszone tam sukcesy stały w wyraźnej opozycji do sytuacji pozostałych szybowników.
Mateusz Zakrzewski musiał zrezygnować ze swoich sportowych planów i nie pojechał na zawody w Częstochowie, a Artur Szlachta startujący w Ostrowie Wielkopolskim musiał się wspierać sprzętem z poza klubu. Powoli jednak i przy zaangażowaniu wielu osób, sprawy sprzętowe i „papierowe” zaczęły się klarować. W połowie lipca, sztuka po sztuce, nasza flota wracała na niebo. Późno. Lepiej jednak późno niż wcale. Jesteśmy wciąż w trakcie przemian, regulacji i deregulacji różnych przepisów, zmian personalnych itp., itd. Nie znaczy to jednak, że przestajemy działać, czy istnieć. Taka sytuacja to też swoisty probierz lojalności członków AB i naszej sekcji. Możecie się z tym zgodzić lub nie, ale Aeroklub Bydgoski to nasz klub, mój i twój, moje i twoje samoloty i szybowce, a nie li tylko wypożyczalnia sprzętu. Kiedy mój klub ma kłopoty, to ja staram się temu zaradzić, a nie zmieniam barwy bo tu nie ma latania, staram się działać, a nie narzekam, że płacę składki i nic z tego nie mam, albo przestaję płacić składki i mam pretensje, że mnie w terminie nie wykreślono i teraz mam długi… itp, itd.
Nasza sekcja stopniała do niewielkich rozmiarów. Z jednej strony dobrze, bo przynajmniej wiadomo kto chce rzeczywiście latać i gotów jest temu sportowi poświęcić czas i serce, ale z drugiej strony z takim trudem wprowadzane do służby szybowce w tym sezonie wylatały ledwie po parę godzin. Potrzebna nam świeża krew, nowi ludzie, nowi pasjonaci.
Nadeszły inne czasy. Przychodzący nowi ludzie z trudem przyjmują fakt, że za coś płacą i jeszcze muszą pracować. Starsi natomiast, pamiętający darmowe eldorado z rozżaleniem odnoszą się do sytuacji pełnopłatnego uczestnictwa w lotach szybowcowych. No cóż, tego nie jesteśmy w stanie zmienić. Możemy jednak swoim zaangażowaniem dalej budować naszą sekcję i przyciągać swoją pasją podobnym nam wariatów do „marnowania czasu i pieniędzy”.
Sezon 2012 najbardziej udany sportowo był dla naszego najbardziej zaawansowanego zawodnika Krzysztofa Sobieckiego. W Previdzy latając w zawodach Flight Challenge Cup Gliding 2012 w silnej międzynarodowej obsadzie był sklasyfikowany najwyżej z Polaków sadowiąc się na bardzo wysokim 5 miejscu. Nasz Anioł uczestniczył także w Szybowcowych Mistrzostwach Polski w klasie klub A w Grudziądzu (21), przedmistrzostwach Europy w Ostrowie (7) i Szybowcowych Mistrzostwach Polski w klasie 15m w Stalowej Woli (19). Za tę wysoką aktywność sportową Krzysztof został wyróżniony na uroczystości zakończenia sezonu dyplomem, statuetką i modelem szybowca LS8.
Na przedmistrzostwach Europy w Ostrowie w klasie klub B reprezentował nasz klub Artur Szlachta startując na wypożyczonym włocławskim Piracie zajmując 10 miejsce.
Agnieszka Białkowska, nasza niestrudzona i zapracowana szybowniczka ten sezon miała mniej aktywny, ale udało jej się wziąć udział w zawodach „Pirat Cup” gdzie była 5, a piszący te słowa na tych samych zawodach był trzeci.
Jak wcześniej pisałem sytuacja sprzętowa nie pozwoliła na start Mateuszowi Zakrzewskiemu w KZS klub B w Częstochowie, ale nasz kolega odbił to sobie wysoką aktywnością w szybowcowym pucharze polski zajmując najwyższą pozycję w klasyfikacji Aeroklubu Bydgoskiego, za co również został wyróżniony na uroczystości zakończenia sezonu dyplomem, statuetką i modelem szybowca.
Uhonorowany dyplomem i modelem szybowca został również nasz kolega Wojtek Fajga za zdobycie trzeciej klasy szybowcowej. Wojtek należy do nielicznego obecnie grona pilotów, którzy bardzo dużo czasu spędzają na lotnisku i bardzo szybko i dobrze się rozwijają. Mam nadzieję, że tak będzie również w przyszłych sezonach i własny samolot nie odciągnie Wojtka od latania bezsilnikowego.
Chcę podziękować wszystkim którzy poświęcili swój czas i pracę na rzecz sekcji, a w szczególności Mateuszowi Zakrzewskiemu, Krzysztofowi Bajgotowi, Maciejowi Mandziukowi, Wojtkowi Fajdze, Filipowi Krajewskiemu, Tomkowi Szelągowskiemu. Dzięki ich bezinteresowności wiele w naszej sekcji posunęło się do przodu.
Sezon lotny za nami, ale przed nami mnóstwo wyzwań i mnóstwo pracy. Z nadzieją patrzę w przyszłość i z nadzieją oczekuję waszego dalszego zaangażowania.
Zakończenie sezonu było połączone z zawodami na celność lądowania, memoriale Michała Kurzeji, ale o tym w oddzielnym artykule.