Zachodni skraj kontynentalnego wyżu obdarował nas niezwykłą pogodą jak na tę porę roku. Temperatura w okolicach 20 stopni pozwoliła nam się cieszyć sobotnim lotnym dniem i sycić oczy pięknymi jesiennymi barwami. Szkoda, że sezon szybowcowy trwa tak krótko. Niektórzy z nas wyjadą niedługo na Żar i Bezmiechową pobujać się na żaglu i fali, ale i u nas pomimo oficjalnego zakończenia sezonu Puchacz pozostaje wciąż w służbie. Dzięki uprzejmości Krzysztofa Bajgota, który pomimo natłoku obowiązków stanął po drugiej stronie sznurka udało nam się wykonać kolejkę za windą. Dzięki Krzyś!