Pierwsza Szkolna Eskadra


BYDGOSKIE SKRZYDŁA


PIERWSZA SZKOLNA ESKADRA


autor: Jerzy Jaśkowiak


 

337892_2108500195494_825659100_oW 1930 r. 111 uczniów tworzyło pierwszą eskadrę szkolną. Od 1936 r. eskadrę tworzyły już trzy plutony, dowódcami ich zostali już oficerowie lub chorążowie, natomiast drużynowymi wyznaczano kaprali, instruktorów, a później nawet i sierżantów. Ze wspomnień Mieczysława J. Hasińskiego Cały pobyt w szkole stanowił przygotowanie do życia wojskowego. Wyrabiał w uczniach zdolność do samodzielnego działania w trudnych sytuacjach… Każdego ranka, poza niedzielą i świętem, przez pół godziny odbywała się gimnastyka, zazwyczaj na wolnym powietrzu. W polu odbywało się też wiele ćwiczeń wojskowych, nieraz w terenie błotnistym, czy to na lotnisku, czy na mokrej trawie. Jedynym dniem wolnym od zajęć była niedziela”. „Początkiem kariery lotniczej każdego ucznia, były konkursowe, dwudniowe egzaminy wstępne. Po zakończeniu ich następowała zbiórka kandydatów pod kancelarią, gdzie z przyspieszonym biciem serca oczekiwaliśmy na wyniki. Tych, którym się nie powiodło, odwożono na dworzec kolejowy, skąd wracali do domów rodzinnych. Natomiast tych, którzy pomyślnie przeszli przez sito egzaminów, czekało wiele niespodzianek.  Najpierw wizyta u koszarowego fryzjera, który strzygł włosy „na pałę”. Z kolei następował marsz do magazynu, gdzie fasowano mundury, buty, menażki, niezbędniki, chlebaki, maski gazowe oraz tornistry, koce i wsypy do sienników. Po złożeniu pobranego wyposażenia w bursie, grupy uczniów maszerowały kolejno do szopy wypełnionej słomą. Tutaj napychało się sienniki. Była to praca żmudna, bowiem siennik musiał być tak wypchany, aby przybrał przepisowy kształt. I przeważnie tutaj uczniowie otrzymywali pierwszą ,,szkołę” od instruktorów. Spoceni i zakurzeni wracaliśmy z wypchanymi siennikami do „bursy”, gdzie następowała ostateczna przemiana cywila w elewa. Zaczynało się żołnierskie życie…”.


JAK W WOJSKU


W pierwszym roku nauki wykładano już wiele przedmiotów wojskowych jak: musztrę, szyki marszowe  natarcie, wyszkolenie bojowe, strzeleckie, wyszkolenie w obronie przeciwlotniczej i przeciwgazowej, naukę o broni i sprzęcie, naukę służb i regulaminów, terenoznawstwo i topografię, walkę granatem i bagnetem. W czasie wykładów z nauki o broni uczniowie zapoznawali się z bronią także praktycznie, Po pierwszych trzech miesiącach komendant szkoły osobiście wręczał każdemu uczniowi karabin i bagnet. Odtąd czuliśmy się już naprawdę żołnierzami. W zaraniu swoich dziejów szkole wyznaczano pierwotnie szkolenie uczniów tylko na pilotów i mechaników obsługi samolotów. Jednakże już po dwóch latach 1932 r. wyłoniła się pilna potrzeba zorganizowania nowego działu szkolenia – obsługi wieloosobowych samolotów. Samoloty te były wyposażone w urządzenia i instrumenty zasilane prądem elektrycznym, także w telefon pokładowy do komunikowania się załogi w czasie lotu oraz w radio do utrzymywania łączności z dowództwem na ziemi. Słowem były to samoloty, jakbyśmy to dziś powiedzieli, nowej generacji o niebo nowocześniejsze od starych, wysłużonych weteranów z czasów pierwszej wojny światowej, którymi Odtąd posługiwała się szkoła. Stąd wyłoniła się także potrzeba szkolenia również elektro i radiomechaników oraz strzelców pokładowych i radiotelegrafistów. Ci ostatni zresztą po opuszczeniu szkoły kończyli jeszcze dodatkowo kurs strzelca samolotowego w pułkach lotniczych. Program wyszkolenia technicznego w Szkole Podoficerów Lotnictwa dla Małoletnich podobny był do programu obowiązującego w Centrum Wyszkolenia Technicznego Lotnictwa. Zakładano jednak, że szkoła bydgoska szkolić ma bardziej gruntownie dlatego program jej rozszerzano w zależności od potrzeb lotnictwa. Wykładano tu między innymi także takie przedmioty jak technologie metali i materiałów używanych w lotnictwie, termodynamikę silników, orientację, terenoznawstwo, kartografię, meteorologię, łączność z artylerią i piechotą, nawigację lotniczą, rusznikarstwo, geografię lotniczą, taktykę broni pokładowej, taktykę lotniczą, bombardowanie itp.


WSZECHSTRONNE SZKOLENIE


Na trzecim roku szkolenia czekały uczniów dwa ważne wydarzenia. Pierwszym było otrzymanie stopnia szeregowca, drugim uroczysta przysięga żołnierska. Pierwsza przysięga w szkole odbyła się w czerwcu 1933 roku. Szkoła bydgoska „małolatów” przygotowywała przyszłe kadry lotnictwa w czterech specjalnościach: mechaników samolotowych, pilotów. elektroradiomechaników i strzelców radiotelegrafistów. Szkolenie mechaników miało ogromne znaczenie dla dalszego rozwoju polskich skrzydeł z uwagi na ciągły niedobór tej właśnie kadry. Pierwszy etap tego szkolenia obejmował grupę rzemiosł stosowanych przy budowie. naprawie i obsłudze samolotów. Dla potrzeb tego szkolenia przygotowano w dużej mierze wielkim wysiłkiem społecznym bogate jak na owe czasy zaplecze techniczno warsztatowe. Przygotowano dobrze wyposażone narzędziownię, kuźnię, ślusarnię, tokarnię, blacharnię. spawalnię, wulkanizernię, stolarnię, tapicernię i splatarnię,  gdzie uczniowie uczyli’ się kilku sposobów splatania linek i zaplatania ich końcówek. W pozostałych warsztatach uczniowie poznawali nie tylko tajniki posługiwania się właściwymi narzędziami ale sami także wykorzystywali wiele prostych narzędzi i detali oprzyrządowania. W drugim etapie szkolenia przyszli mechanicy odbywali zajęcia praktyczne przy płatowcach i silnikach. Ćwiczenia polegały na demontażu pod nadzorem instruktorów płatowca, opisaniu jego części, zaznajomieniu się z działaniem poszczególnych mechanizmów, następnie ponownym zmontowaniu płatowca i jego regulacji, wbudowaniu silnika, podłączeniu wszystkich mechanizmów zabezpieczeniu i sprawdzeniu działania poszczególnych elementów. Podobny przebieg miało szkolenie przy silnikach. Wbudowywano je na specjalne podstawy obrotowe, co ułatwiało montaż i demontaż. Na hamowni, gdzie silniki różnych typów były wbudowane kompletnie ze śmigłem, pomiarowymi, przyrządami i sterowaniem, uczniowie pod nadzorem instruktorów mechaników mogli silnik uruchomić w trakcie różnych ćwiczeń, studiować prawidłowe i wadliwe jego zachowanie. Ponadto wszyscy uczniowie (z grupy mechaników) musieli przed opuszczeniem szkoły , uzyskać samochodowe prawo jazdy. Wszechstronne umiejętności nabyte przez ,,małoletnich” mechaników w bydgoskiej szkole dla wielu z nich okazały się ogromnie przydatne, kiedy losy wojny rzuciły ich do polskich formacji lotniczych w Anglii, o czym będzie jeszcze mowa.


konwersja cyfrowa- Grzegorz Nadolny / Aeroklub Bydgoski © wszelkie prawa zastrzeżone


cdn…

wszelkie prawa zastrzeżone © Aeroklub Bydgoski